środa, 11 września 2013

Harry.♥

Heeeej miśki, tutaj Angela ♥. Wiem, że Agnieszka dawno niczego nie dodawała, a ja wiem, że chcecie coś poczytać. Postanowiłam więc dać wam imagina, którego napisałyśmy wspólnie- po kawałku ja i po kawałku ona. Nam bardzo się spodobał, mam nadzieję, że wy też go polubicie.
Agnieszka ma teraz bardzo dużo na głowie, szkoła, szkoła muzyczna, angielski, musicie jej wybaczyć. :)
PS. Aguś, mam nadzieję, że nie jesteś zła za ten włam, kocham Cię <33333.
A tutaj macie podkład:
KLIK.♥



- Miałaś. Tego. Nie. Robić. - wycedził. Obrzucił mnie chłodnym spojrzeniem zielonych tęczówek. Znowu powracamy do okrutnie obojętnej wersji Harry'ego.
- Przepraszam - wyszeptałam.
Nie mogłam się zdobyć na żadne wyjaśnienia. Jego obecność sprawiała że brakowało mi języka w gębie. Nie lubiłam gdy był taki. Wtedy czułam się jak ostatnia idiotka, potrzebna mu tylko do tego żeby w gorsze dni miał kogo przelecieć.
 - Przestań. Tyle razy juz o tym rozmawialiśmy, obiecywaliśmy sobie, że tak nie będzie. Dlaczego mi to robisz?- zapytał tym razem z nutką smutku w głosie.
- Przepraszam, wiem, że nie powinnam dawać gościom twoich ulubionych chipsów, ale powinieneś mnie zrozumieć. Druga paczka leży przecież nieotwarta w szafce. Przecież wiesz, że nie zrobiłam tego specialnie. Kocham Cię
- Dobrze wiesz że nie o to chodzi - warknął i zacisnął palce na moim ramieniu o wiele za mocno. Skuliłam się pod jego dotykiem. - Mówiłem ci już że towarzystwo w którym się obracasz nie jest dla ciebie odpowiednie. - mruknął. O nie, znowu do akcji wkracza Harry-Mamuśka. - On mógł coś ci zrobić.
On? To znaczy kto?
 - To znaczy ten, no, jak mu tam... O, wiem, Jeremy...- wycedził ze złoscią w głosie.
- Oj przestań. Znam go od podstawówki. Co mi moze zrobić?- coraz bardziej bałam się mojego chłopaka.
- [T.I.], widziałem, jak on się na Ciebie patrzy. Nie chciałem wejśc wam w rozmowę, ale miałem ochotę go zabić. ON CIĘ ROZBIERA WZROKIEM. A ja na to nie pozwolę. Nie ma mowy, kochanie - zarządził i popatrzył na mnie najbardziej "martwiacym się" wzrokiem, jakim zdołał w tej całej sytuacji.
- Harry, nie bądź głupi, przecież mnie nie zgwałci. Wiem, że się o mnie martwisz, ale nie masz powodu- przytuliłam się do niego i bezskutecznie próbowałam go uspokoić.
Po raz pierwszy w życiu Harry odepchnął mnie od siebie. Zadrżałam i nieśmiało spojrzałam mu w oczy.
- Pamiętaj że jakby tylko spróbował się do ciebie dobierać to masz mi powiedzieć, a znajdę i zabiję tego gnoja - wysyczał i zacisnął dłonie w pięści.
Delikatnie dotknęłam palcem jego dłoni próbując jakoś go rozluźnić. Słyszałam jak jego początkowo urywany oddech zaczyna się uspokajać. Musiał być naprawdę wkurzony i mam wątpliwości co do tego że chodziło tylko o Jeremiego.
- Hazz.. - zaczęłam miękko i zaczęłam kreślić kciukiem nieokreślone wzory na wierzchu jego dłoni.
- Słucham
- Czy jest coś jeszcze, o czym powinnam wiedzieć? - zapytałam i złapałam go za rękę.
- Nie toleruję go. Nie chce go wiecej widzieć w naszym domu. Już dawno zrobiłbym z nim porządek, gdyby nie to, że przy chłopakach mi nie wypada. NA RAZIE. - Harry ponownie mnie odepchnął. Chyba wkurzył się jeszcze bardziej.
- Pytam o coś, czego nie wiem. Proszę, bądź szczery wobec mnie. Chyba to sobie obiecywaliśmy, prawda?
Trafiłam w sedno. Harry przybliżył się do mnie i delikatnie chwycił moją dłoń. Początkowo chciałam ją odepchnąć, ale to by go jeszcze bardziej rozwścieczyło a ja nie chciałam ryzykować.
 - Mam problemy. W pracy - powiedział.
Spojrzałam na niego zdziwiona.
 - Jakie problemy i dlaczego ja jeszcze o nich nie wiem? - zapytałam, przenikliwie patrząc w jego oczy.
- Bo widzisz, Modest! każe mi coś zrobic, a ja nie chcę i z tego są problemy - odpowiedział najbardziej wymijająco, jak tylko mógł.
- Proszę Cię, jaśniej - zaczynałam siecoraz bardziej martwić.
- Nie wiem jak Ci to powiedzieć... - nagle jego twarz posmutniała i jego oczy zaczęły się szklić.
- Powiedz najprościej jak tylko się da. - poprosiłam.
-Modest! każe mi z Tobą zerwać.
 Aha. Modest! każe Harry'emu ze mną zerwać. Dobra. Rozumiem.
Wszystko zaczyna mi do siebie pasować. To, że Harry jest taki wściekły na to z kim się zadaję, to że teraz niechętnie gdzieś ze mną wychodzi, to że jest taki oschły.
Nie wiedziałam co mam powiedzieć, więc w zadumie skinęłam głową.
 - Przepraszam. Nie powinienem Ci tego mówić. Poradzę sobie z tym - chyba pierwszy raz od 2,5 roku, czyli od kiedy jesteśmy razem, widziałam jak Styles płacze. Nie wiedziałam co mam powiedzieć - [T.I.] nie przejmuj się tym. Ja sobie z nimi poradzę. Zależy mi na tym, żebymy dalej byli razem.
- Harry - wreszcie się ocknęłam - dlaczego oni chcą, żebyś ze mną zerwał? Przecież nie mówiłam nic w prasie poza tym, co pozwolili mi mówić, nie zachowywałam się źle. Dlaczego? - ja też zaczęłam płakać.
- Dlatego, że twierdzą, że jesteśmy razem za długo i potrzeba nowej sensacji -  wyszeptał. Oni są tacy bez serca.
 - Hazz... - mocniej ścisnęłam jego dłoń. - Proszę, nie pozwól żeby mi cię zabrali. Dlaczego nie mogą wziąć dziewczyny dla Nialla? - zaczynałam histeryzować. - Przecież on od samego początku nikogo nie miał, nie uważasz że to by była większa sensacja? - nadawałam i coraz mocniej zaciskałam paznokcie na dłoni Harry'ego.
- [T.I.], zaufaj mi - szepnął. - Zrobię wszystko co w mojej mocy żebyśmy mogli być razem. Naprawdę.
Mimo tego czułam że go tracę.
 Do naszego pokoju weszli Zayn i Liam. Widząc płaczącą mnie cofnęli się, ale Harry ruchem ręki poprosił, żeby weszli.
- Czyli [T.I.] już wie...?- bardziej stwierdził, niż zapytał Liam.
- Zobczycie, wszystko będzie dobrze. Harry, ja też rozmawiałem o tym z Modest! i są nieugięci. Ale będę wam pomagał do końca. To tak jakby kazali mi zostawić Perrie. Domyślam się jak to strasznie musi boleć - powiedział Zayn, któremu udzielił sięnasz nastrój.
- Ale ja nie stracę [T.I.], choćby nie wiem co - stanowczo rzekł Harry, jeszcze mocniej mnie przytulając - kocham Cię - wyszeptał mi do ucha.
 Rozkoszowałam się jego bliskością. Wplotłam palce w jego włosy tak jak to miałam w zwyczaju. Miałam przeczucie że już niedługo nie będę mogła tego robić. To nie tak że nie ufałam Harry'emu. Wiedziałam że będzie się o mnie troszczył i że zrobi wszystko żebyśmy byli razem, ale wiedziałam też jak wpływowy bywa Modest!. I ta świadomość wcale niczego nie ułatwiała.
- Wszyscy cię kochamy [T.I.] - powiedział Zayn i dołączył się do naszego uścisku, a zaraz po nim Liam.
Oby to nie był nasz ostatni uścisk.
 Poprosiłam chłopców, by zostawili mnie na chwilę samą, ci w zamian za to kazali mi za 10 minut zejść do salonu. Położyłam się na jeszcze naszym wspólnym łóżku i zaczęłam płakać. Chyba musiało być mnie bardzo słychać, bo nrzyszła do mnie Perrie i powiedziała, że nie zostai mnie tutaj samej, wiec zeszłyśmy do salonu, gdzie czekał na nas podwieczorek. Nikt nie wspominał już o tym cholernym Modest!, ale widać bylo, że wszyscy się tym przejmują. Nie chciałam nic jeść. Wtuliłam się w jeszcze mojego Harrego tak, jakby to miały być nasze ostatnie wspólne chwile.
 Bo to chyba były nasze ostatnie wspólne chwile.
Jeszcze przez jakiś czas siedzieliśmy razem w pokoju, ale potem chwyciłam Harry'ego za rękę i poprowadziłam do naszej sypialni. Gdy tylko zamknęliśmy za sobą drzwi, zaczęłam płakać. Harry podszedł do mnie i delikatnie ujął mój podbródek. Zaczął składać delikatne pocałunki na linii mojej szczęki a następnie na szyi. Cały chłód i obojętność bijące od niego jeszcze niecałą godzinę temu się ulotniły. Teraz znowu był moim Harrym.
 Następnego dnia, cały nasz dom był pogrążony w smutku. A, chyba, żeby nas dobić Modest! zrobiło nam niespodziewaną wizytę.
- Dzień dobry, my do One Direction, a właściwie do Harrego - powiedzieli otwierającej im drzwi Eleanor.
- Dzień dobry. Zaraz go zawołam.
- Przy okazji może przyjsć tu ta cała [T.I.] - dodał najbardziej obojętnie jak tylko mógł. Widać, że mnie nie lubią.
- Harry, [T.I.], macie gości, panowie z Modest! przyszli!!!- krzyknęła nam Calder. To, co uslyszeliśmy, strasznie nami wstrząsnęło. W ekspersowym tępie przebraliśmy się z piżam ( było koło 9:00) i przywitaliśmy ich z kamiennymi minami na twarzach.
 - Witaj [T.I.] - odpowiedział mi jeden z identycznie wyglądających gości w czarnych garniturach i okularach i z nieskrywaną niechęcią podał mi dłoń.
Niepewnie ją uścisnęłam i spróbowałam spojrzeć mu w oczy, jednak ciemne okulary skutecznie to uniemożliwiały.
- Dzień dobry panie... - zająknęłam się i w duchu zaczęłam liczyć na to że mnie wyręczy.
- Miller - odpowiedział, dokładnie tak jak oczekiwałam.
- Panie Miller - zwrócił się do niego Harry. - Coś nie tak?
 - Dobrze wiesz co jest nie tak, Styles. A ty panienko masz czas do 15:00, żeby się stąd wynieść. - wycedził. Zamurowało mnie. Liczyłam się z tym, że może tak być, ale w głębi duszy miałam nadzieję na to, że uda nam się przekonać tych facetów do tego, aby pozwolili nam być razem.
- Zaraz, zaraz - wykrzyknął Harry- nie tak szybko. Nie zniszczycie mi życia. NIE ZROBICIE MI CZEGOŚ TAKIEGO WBREW MOJEJ WOLI, ROZUMIECIE?! Kocham ją i nie będziecie robić sensacji z tego, że się rozstajemy, bo jeśli to zrobicie, cały świat dowie się dlaczego, a tego chyba nie chcemy, prawda?
- Nie zrobisz tego - zezłościł się ten cały Miller.
- Zrobię - odpowiedział mu Harry i bardzo mocno mnie przytulił - z resztą nie tylko ja. Chłopcy są po naszej stronie.
 Patrzyłam na niego oniemiała. Zaraz.. On chyba nie miał zamiaru zrobić tego o czym myślałam? Gdy napotkałam jego spojrzenie zrozumiałam że nie żartuje.
- Harry, zastanów się - poprosiłam szeptem, tak żeby żaden gość z Modest! tego nie usłyszał. - Nie musisz tak bardzo ryzykować.
- Podjąłem już decyzję - odparł chłodno.
Westchnęłam. Widziałam jak nerwowo przygryza wargę i przeczesuje palcami włosy. Zdawałam sobie sprawę z tego jak wiele dla mnie poświęca. I, co lepsze, wcale nie wydawało mi się że byłam tego warta.
- Słuchamy panie Styles - powiedział zniecierpliwiony Miller i zdjął okulary.
Przeszył mnie przenikliwym spojrzeniem chłodnych niebieskich oczu, a potem przeniósł wzrok na Harry'ego, wyczekując odpowiedzi.
Harry wlepił wzrok w ziemię i wziął kilka głębokich oddechów.
- A więc... - zaczął i złapał mnie za rękę.
- A więc cały świat dowie się, jaky jesteście, że nie mamy prywatnego życia, ze wieszacie się w każdą naszą sprawę iii co najlepsze, opublikuję nagrania, na których wyraźnie widać, że nas szantarzujecie, jak to z zeszłego października, kiedy stwierdziliście, że nie możemy zagrać w charytatywnym meczu dla domów dziecka.
- A my się pod tym podpiszemy, bo to, do czego teraz doszło jest całkowitym przegięciem - odezwał się Louis i nagle wszyscy mieszkańcy naszego domu stawili się przeciwko Modest!.
 Wiecie że w ten sposób zbankrutujecie, prawda? Bo za nami pójdą tysiące innych ludzi - powiedział cierpko Harry.
Twarz Millera wykrzywiła się w czymś przypominającym uśmiech.
- Ty i ten twój cięty język, Styles - zaśmiał się, jakby właśnie opowiedział najśmieszniejszy kawał na świecie.
- Mówimy jak najbardziej serio - włączył się Niall.
I nie odpuścimy, do puki nie pozwolicie zostać [T.I.] z Harrym. - dodał zdecydowanym głosem Zayn.
- Wygraliście, ale jeszcze tego pożałujecie - odezwał się Miller, po czym on i nten jego "kolega" trzasnęli drzwiami naszego domu. Wszyscy zaczęli krzyczeć ze szczęścia, a Hazza, nie znwrzając na nic i na nikogo wziął mnie na ręce i pocałował najbardziej czule i radośnie od początku naszego bycia razem.
Wiem że to jeszcze nie koniec. Ale wierzę w nas. Wierzę że damy sobie radę. Tak.
Jestem szczęśliwa, naprawdę szczęśliwa.



Angela&A. ♥
+ notka ode mnie dla Angeli:
jezusmariadziewczynojesteśokroooopnaidźsprzedawaćubraniacyganomnahalinastępnymrazemjakchceszdodaćcośnatymblogutomichociażotymnapiszaniejaprzezciebiezawałudostaję.
POZDR. Yours forever and always, Agnes.

23 komentarze:

  1. ASFGJIKLASJKIAJSKAKSFGH. Nowy imagin *.* Biorę się za czytanie ;D

    OdpowiedzUsuń
  2. fajnie,fajnie, fajnie.Widzisz jaką masz wspaniałą przyjaciółkę ; p

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie jest taki dobry jak zapowiadalyscie, ze bedzie...czekam i czekam a tu takie coś, nudy i denny, kocham wasz blog bardzo ale ten imagin jest chyba najgorszy...

    OdpowiedzUsuń
  4. Fajny, ale czy mogłybyście dodać drugą część Zayna??? Proszę i tak jak mówiłam z wątkiem +18 ;) :*** <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. oczywiście że mogłabym go dodać <3 postaram się do końca tygodnia, z +18 =, może być?

      Usuń
    2. Okey...Dziękuję :*

      Usuń
  5. BOŻE! Jestescie zajebiste!! :D jeszcze jeszcze jeszcze! :) <3
    O tak i jeszcze ta 2 częsc z Zaynem Proszę :* <3

    OdpowiedzUsuń
  6. Hahahaha! Super! Świetny imagin! A najlepsza ta notatka na koniec xd Ale do rzeczy- DZIEWCZYNY- WYMIATACIE! NAJLEPSZY BLOG POD SŁOŃCEM^^

    OdpowiedzUsuń
  7. Jest świetny jak zawsze.
    kocham wasz blog.
    Joasia

    OdpowiedzUsuń
  8. zostałaś nominowana do The Versatile Blogger Award 1,2 więcej na http://lovemeorkill.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  9. zostałaś nominowana do The Versatile Blogger Award 1,2 więcej na http://one--direction-my-life.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  10. Bożeee to jest wspaniałe błagam tylko o szczęśliwe zakończenie może być że Harry zdradzi swoją dziewczyne ale ona mu wybaczy czy coś plis!! Oliwia Ż. :*

    OdpowiedzUsuń
  11. Supper, tak się zaczytałam że nawet nie zauważyłam kiedy skończyłam. Zapraszam do siebie. Dopiero co założyłam bloga: http://mrrrkociaku.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  12. Kiedy nexta zayna ?

    OdpowiedzUsuń
  13. Kiedy będzie next??? Już się nie mogę doczekać!


    http://harrykochakotki.blogspot.com/ (Zapraszam w wolnej chwili :P)

    OdpowiedzUsuń
  14. napisz tego drugą część <333

    OdpowiedzUsuń
  15. super opowiadanie i blog ! :) zapraszam do nas , dopiero zaczynamy
    http://thelittleimagineaboutharry.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  16. Ja mysle ze harry

    OdpowiedzUsuń
  17. hej , trafiłam na tego bloga przypadkiem. Nie będę owijać w bawełnę , mogłabyś odwiedzić mój , tylko chociaż zerknąć http://rockandroll4eve.blogspot.com/ , thanks :)

    OdpowiedzUsuń