sobota, 19 października 2013

Marcel +18

UWAGA!
W tym imaginie nie ma jakichś wyjątkowo ostrych scen +18, to jest... takie wymięte. Ale piszę, bo:
a) dawno nie było
b) ktoś chciał
c) nudziło mi się
d) stwierdziłam że Marcel to fajny gość
e) Szpulak nie ma aparatu na zębach
f) ktoś skomentował ostatnio mojego posta sprzed miliarda lat świetlnych (Harry +18) i dał mi trochę wskazówek, za które BARDZO, naprawdę BARDZO dziękuję i mam nadzieję, że tym razem wyszło mi trochę lepiej...
g) na przedstawieniu Adrian przezywał mnie Marcel, to też mnie trochę zainspirowało.
h) znalazłam fajną piosenkę, która w sumie nawet do tego pasuje <haha>

KOCHAM WAS TAK BARDZO, ŻE SOBIE TEGO NIE WYOBRAŻACIE! ♥

KLIK.♥


- Moi rodzice dzisiaj wyjeżdżają - powiedziałam do Marcela, z podekscytowania trochę za mocno ściskając jego dłoń.

   Chłopak pokiwał głową i przygryzł dolną wargę. Czasem był aż za bardzo nieśmiały.
   Byliśmy ze sobą już od dość dawna. Ponad pół roku to w naszym wieku cała wieczność, prawda? Marcel był naprawdę świetnym chłopakiem. Był czuły, kochany, opiekuńczy, czasami nawet zabawny... Ale tak okropnie nieśmiały...
   Chcę żeby ta noc była dla nas niezapomniana. Chcę w tę noc przeżyć z nim swój pierwszy raz. Chcę, żeby tej nocy nie liczyło się nic oprócz nas. Tak. I mam nadzieję że on chce tego samego.

- To świetnie - uśmiechnął się i uwolnił dłoń z uścisku, przenosząc ją na moją talię. - Co w związku z tym?
- Chciałabym... żebyś do mnie przyjechał - szepnęłam. - Żebyśmy spędzili razem trochę czasu.
- Dobrze - zaśmiał się. - Skoro chcesz.
- A ty nie chcesz? - wydukałam, patrząc w jego ogromne zielone oczy.
- Oczywiście że chcę!

   W zamyśleniu pokiwałam głową.

- To przyjdź do mnie po dwudziestej.
- Tak jest, kotku - zasalutował i obdarzył mnie krótkim pocałunkiem.

   Moje wnętrze skakało z radości na myśl o tym co moglibyśmy dzisiaj robić. Tak. Już poczułam jak moja wewnętrzna bogini seksu przejmuje nade mną kontrolę.
   Dobra [T.I.], zwolnij. Trochę się zagalopowałaś.

***

   Punktualnie o 20:00 usłyszałam dzwonek do drzwi. Szybko zbiegłam po schodach w dół, żeby otworzyć drzwi. Marcel wszedł do domu, ubrany w czarne, dość obcisłe spodnie, biały T-shirt i szary sweter. Kiedy tak na niego patrzyłam, dziękowałam Bogu za to że go mam. Cholera, nawet nie docierało do mnie jaką jestem szczęściarą.

- Hej - Marcel uśmiechnął się i poprawił okulary. - Co będziemy robić?
- Możemy coś obejrzeć - mruknęłam i zaciągnęłam go na kanapę.

   Wiem że zazwyczaj to faceci są "bardziej napaleni", ale mając za chłopaka kogoś takiego jak Marcel, to ja musiałam przejąć inicjatywę. Pomimo IQ Ensteina, Marcel nie był w stanie załapać jakiejkolwiek aluzji. I chyba w życiu nie zaproponowałby mi seksu.
   W takiej sytuacji można by mnie było wziąć za desperatkę.
   Ale trudno.
   Takie życie.

   Siedzieliśmy na kanapie wtuleni w siebie, co chwilę obdarzając się krótkimi pocałunkami. Wcale nie zwracaliśmy uwagi na akcję dziejącą się na ekranie. Byliśmy tylko my i moje durne pragnienie "czegoś więcej". Zastanawiałam się co mogę zrobić żeby mu to pokazać.
   Myśl [T.I.], myśl.
   W pewnym momencie stwierdziłam że zrobię to tak jak na filmach. Wystarczyło się tylko trochę wysilić. A więc... Jakimś cudem wydostałam się z naszej plątaniny rąk i nóg i usiadłam Marcelowi na kolanach. Był trochę zdziwiony moją nagłą zmianą postawy.

- Zasłaniasz mi cały świat - zachichotał. - W tym ekran.
- Przecież i tak tego nie oglądasz - uśmiechnęłam się i pocałowałam go w nos.

   Marcel objął mnie rękami w pasie i zaczął składać delikatne pocałunki wzdłuż linii mojej szczęki. To było takie słodkie... Zresztą jak cały on.
   Ostrożnie zaczęłam zsuwać sweter z jego ramion. Poczułam jak jego mięśnie gwałtownie się napinają. Coś nie tak?

- Jesteś pewna? - spytał, zaglądając mi prosto w oczy.
- Chyba tak... - uśmiechnęłam się. Byłam pewna? Nie wiem.

   Ostrożnie ściągnęłam z jego nosa okulary i postawiłam je na stoliku obok kanapy. Przejechałam opuszkami palców po ostro zarysowanej linii jego szczęki i wydatnych kościach polizkowych. Gdyby on tylko wiedział jaki tak naprawdę jest piękny...

- Kocham cię - szepnęłam z uśmiechem i wplotłam palce w jego włosy.

   Mam nadzieję że wziął to za potwierdzenie.
   Jednym, nawet dość sprawnym ruchem, ściągnęłam z niego sweter razem z T-shirtem. Zaczęłam go zachłannie całować, coraz mocniej przyciągając go do siebie...
   Ale to nie było to. Gdybym mogła, wcisnęłabym pauzę i przewinęła do tyłu, żeby móc zacząć to wszystko od początku.

- Powinniśmy przestać - powiedziałam stanowczo i odepchnęłam go od siebie. - Nie jestem pewna że naprawdę chcę to zrobić.
- [T.I.], ale mówiłaś...
- Wiem co mówiłam. Po prostu daj mi się zastanowić, dobrze? Nie chcę żeby to się tak po prostu stało, rozumiesz? Chcę wiedzieć że ty też chcesz tego samego. Że... że to nie będzie jakaś bezsensowna decyzja.

   Marcel spojrzał na mnie tak, jakby był urażony. W jego oczach widziałam iskierki rozbawienia. Gdy tak na niego patrzyłam, zrozumiałam że jednak na sto procent chcę to zrobić właśnie z nim.

- Zastanowiłaś się już? - uśmiechnął się pod nosem, delikatnie gładząc ręką moje nagie ramię. Zadrżałam pod jego dotykiem. - [T.I.]?

   W ramach odpowiedzi pocałowałam go. Mam nadzieję że namiętnie, ale będąc tak niedoświadczoną osobą jaką jestem, nie mogę stwierdzić czy mi się udało.
   Marcel podniósł się z kanapy, trzymając mnie na rękach. Oplotłam go nogami w pasie i pozwoliłam mu zanieść się do mojej sypialni, nie przerywając naszego "namiętnego" pocałunku.
   Położyliśmy się na łóżku i zaczęliśmy powoli, bardzo powoli, pozbywać się kolejnych ubrań. Kiedy palce Marcela znalazły się pod tasiemką moich majtek, zadrżałam.

- Mam przestać? - spytał, patrząc na mnie z czułością.
- Nie - zaprzeczyłam i pozwoliłam mu zsunąć ze mnie bieliznę.

   Czułam się trochę dziwnie ze światomością, że nie mam na sobie zupełnie niczego, a nade mną wisi Marcel w samych bokserkach. I chyba oczekiwał ode mnie tego że je z niego zdejmę.
   Chwyciłam ręką za gumkę jego bokserek i trochę niezdarnie zciągnęłam je w dół, przez przypadek ocierając się dłonią o jego pokaźną erekcję. Oblałam się rumieńcem i odwróciłam wzrok od dolnych partii jego ciała.
   Marcel spojrzał na mnie tak, jakby pytał o pozwolenie. Chciałam go zbesztać i powiedzieć, że jest głupi i ma nie czekać, tylko po prostu robić swoje, bo nie mogę się doczekąć... Ale zamiast tego po prostu pokiwałam głową na znak że jestem gotowa. A byłam?
   Poczułam jak delikatnie we mnie wchodzi. Pisnęłam cicho i złapałam go za ramiona. Czułam się taka... pełna.

- Boli? - spytał szeptem i od razu ze mnie wyszedł.
- Nie - odszepnęłam i posłałam mu pokrzepiający uśmiech. - Jest dobrze. Nie przestawaj.
- W porządku - odpowiedział i znowu niezdarnie wszedł do mojego wnętrza.
- A co z tobą?
- Ze mną? - zdziwił się i zamrugał kilkukrotnie, tępo wgapiając się w moją twarz.
- No wiesz... podoba ci się?
- Tak.. Jest... Fajnie... - odparł zakłopotany, ale tak jak go prosiłam, nie przestawał się poruszać. - Nawet lepiej niż myślałem.

   Zaśmiałam się cicho. Marcel poruszał się rytmicznie wewnątrz mnie, przyprawiając moje rozgrzane ciało o dreszcze. Nie sądziłam że to może mi się aż tak bardzo spodobać. Bolało.. ale nie było źle. Było przyjemnie.
   Z przyjemnością obserwowałam napięte mięśnie brzucha Marcela nade mną. Jego loki delikatnie łaskotały moją twarz, odwracając moją uwagę od bólu tam na dole. Chłopak od czasu do czasu składał na moich ustach krótkie pocałunki lub trącał mnie nosem w szyję. W pewnym momencie poczułam że wszedł we mnie jeszcze głębiej niż wcześniej. Gwałtownie zaczerpnęłam powietrza do płuc i przejechałam palcami po jego idealnie wyrzeźbionych plecach.

- Musisz dużo ćwiczyć - mruknęłam.
- Tylko trochę - zaśmiał się nerwowo i mogłabym przysiąc, że na jego twarzy pojawił się rumieniec.
- Zrób tak jeszcze raz - poprosiłam.
- Jak?
- Tak jak wcześniej.

   Marcel znowu wszedł troszeczkę głębiej. Poczułam przyjemny dreszcz.

- Jeszcze raz - szepnęłam.

   Chłopak potulnie spełnił moją prośbę. Potem zaczął powtarzać ten ruch nieprzerwanie, doprowadzając mnie do szaleństwa. Boże drogi... Myślałam że będzie gorzej. Dużo gorzej. Ale teraz powoli zaczęłam rozumieć dlaczego ludzie robią tyle szumu wokół tego całego seksu. To jest nieziemskie. Niesamowite.
  Nagle zalała mnie fala przyjemności. Marcel poruszał się w moim wnętrzu jeszcze przez chwilę, po czym znieruchomiał i delikatnie ze mnie wyszedł.
   Ułożył się wygodnie obok mnie, otulając mnie swoim silnym ramieniem.

- Dziękuję - mruknęłam, wtulając twarz w zagłębienie jego szyi.
- To ja dziękuję - odszepnął, nawijając kosmyk moich włosów na palec.

A.♥

34 komentarze:

  1. Świetne!! :-* A czy będzie kolejna część o Niall'u ?

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękne, takie inne nie tylko ruchanie bez pamięci DZIĘKUJE xx

    OdpowiedzUsuń
  3. Ajaj! To jest super <3
    Cudowne. Przepraszam, ale jest to jeden z lepszych imaginów.
    Czekam na więcej.
    Dodaj jutro jakiś proszę :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Jest cudowny i mega uroczy. *.*
    Śliczny wygląd bloga. :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Awwww on jest taki słodki ♥
    Czekam na kolejny taki tyle, że z Lou :3

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo fajny ;) A będzie kolejna cześć o Zaynie?

    OdpowiedzUsuń
  7. Świetny.

    Zapraszam do mnie: http://mysterious-harry-styles-fan-fiction.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  8. Słodko *_*
    Podoba mi się :)

    OdpowiedzUsuń
  9. *_________________________________________________*

    OdpowiedzUsuń
  10. Aga Aga Aga...NIE ZABEZPIECZYLI SIE!! COS TY NAJLEPSZEGO ZROBILA ?! ;c

    A tak wgl to super :D *.*

    OdpowiedzUsuń
  11. OMG OMG OMG OMG TO BYŁO SUPER *.*
    Błagam powiedz, że będzie tego dalsza część! Będzie??? :(

    http://harrykochakotki.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  12. Cudo *-*
    I super nowy wygląd bloga :D

    OdpowiedzUsuń
  13. Ja Cię! Najlepszy imagin z Harrym-Marcelem ever!
    <3 <3 <3 <3 <3 <3
    Haha a jeszcze z +18 :** No to już w ogóle!
    Haha Marcel jaką ma wprawę! Hoho :3

    Zapraszam do sb
    najlepszepolskieimaginyonedirection.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  14. Świetny!*,* mogłabyś pisać więcej takich :D

    OdpowiedzUsuń
  15. Świetny

    Zapraszam: http://imaginy-o-one-direction-2013.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  16. Prosiłabym o kontynuację Zayna (+18) Proszęęęęę...:) Liczę na Ciebie ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zobaczę co da się zrobić ;) Na razie pracuję nad 4 częścią Nialla. :*

      Usuń
    2. Okey...Ale jak będziesz pisała Zayna to proszę o to wyczekiwane +18 :* Dziękuję ;)

      Usuń
  17. O ja pierdole! ''Per-fekt!" XD <3 Zajebisty! Najlepszy, jaki czytalam, serio! Pierwszy raz czytalam tego bloga, a ten imagin zrobil na mnie zajebiste wrazenie <3 Jestes ZAJEBISTA! Love, love, love!
    Lucy ^^ xd

    OdpowiedzUsuń
  18. O tak uwielbiam imaginy z Marcelem <3 mogloby byc ich wiecej. Dodasz cos eszcze o nim?? Proszeee *.*

    OdpowiedzUsuń
  19. Jak ja uwielbiam czytac imaginy o Marcelu. Moze moglabys napisac kolejna czesc albo nowy z Marcelem ?? Prooooosze *.*

    OdpowiedzUsuń
  20. Geeenialne !! Więcej takich ! :D <3

    OdpowiedzUsuń
  21. genialn i w dodatku takie prawdziw :) :* :3

    OdpowiedzUsuń
  22. Hej. Bardzo lubię czytać Twoje imaginy. Czy mogła być napisać dla mnie +18 z Niall'em? Bardzo dobrze Ci to wychodzi. Widać, że kochasz to co robisz... Jeszcze raz proszę i dziękuje...
    Marcela/xoxo

    OdpowiedzUsuń
  23. Cudowny *.* taki delikatny i uroczy

    OdpowiedzUsuń
  24. C U D O W N E

    OdpowiedzUsuń
  25. Matko to jest takie...wyjątkowo piękne...lepszego w zyciu nie czytalam a czytalam ich wieeele... Już cię kocham <33

    OdpowiedzUsuń
  26. Chce takiego chłopaka . Awwwwww *_* <3

    OdpowiedzUsuń