środa, 6 marca 2013

Harry & Zayn (czyli kolejny raz nie dotrzymuję sobie słowa i robię drugą część.)

Hejka wszystkim, dzisiaj środa.. Druga część imagina się szykuje. No i widzicie, przez was zaniedbuję naukę - jutro sprawdzian z biologii, a ja wolę pisać niż uczyć się tak fascynujących rzeczy jak podział tkanek zwierzęcych. Kocham Was za to. <3
W myślach widzę ten imagin bardzo pozytywnie. Będzie trochę zakręcony, ale ogólnie, trzymany w przyjemnym, nie wymagającym skupienia charakterze. Takie tam tanie romansidło z kiosku. No ale czytajcie. :) +przepraszam Eda Sheerana za zmienienie jednego wyrazu w tekście jego piosenki poniżej.
KLIK.♥

"I wanna be drunk when I wake up
On the right
left side of the wrong bed."

- [T.I.], kiedy w końcu wyjdziesz z tej łazienki? - Roksana dobijała się do drzwi. - Mam wymagającą natychmiastowego zaspokojenia potrzebę.
- Już wychodzę - odparłam nadzwyczaj wysokim głosem.

   Zmięłam karteczkę w kulkę i wsadziłam do buzi, żeby przyjaciółka niczego nie podejrzewała. Otworzyłam delikatnie drzwi do łazienki i wpuściłam Roksanę do środka. Kiedy upewniłam się, że zamknęła się na klucz, wyjęłam kartkę z ust i zapisałam numer w telefonie. Ja pierniczę, chyba śnię!
   Padłam na kolana i zaczęłam całować podłogę. Zastanawiało mnie tylko jedno - jak mam zadzwonić do Harry'ego i się z nim spotkać tak, żeby Roksana się o tym nie dowiedziała? Przecież to było niemożliwe! Nie dało się tak po prostu zniknąć na cały dzień bez wyjaśnienia.
   Zamknęłam oczy i przycisnęłam palce do skroni, próbując się skupić. Powtórzyłam w myślach moją ulubioną kwestię z Kubusia Puchatka:

- Myśl, myśl, myśl.

   Ludzie mówią, że myślenie nie boli. Ja jednak zastanawiając się nad zaistniałą sytuacją straciłam około dwustu tysięcy szarych komórek i przypłaciłam to ogromnym bólem głowy. Doszłam do wniosku, że nie pozostaje mi nic innego jak tylko powiedzieć o wszystkim Roksanie.
   Wzięłam do ręki telefon i wykręciłam numer do Stylesa. Jeden sygnał, dwa... Nagle coś zaświtało mi w głowie. Zawsze tak mam, że na najlepsze pomysły wpadam w najmniej odpowiednim momencie. Otóż, panie i panowie, odwołałam się do sentymentów i wymyśliłam, żeby spotkać się potajemnie w nocy. Tak, Romeo i Julia, zakazane rozmowy pod balkonem, powietrze przesycone romantyzmem i zapachem bezdomnych ludzi śpiących pod hotelami...

- Halo? - usłyszałam w słuchawce. Cholera no, zapomniałam się wyłączyć.
- Ich habe einen Bruder - powiedziałam, bo akurat w tym momencie Roksana wyszła z łazienki i spojrzała na mnie pytająco.
- Halo? - pytanie się powtórzyło.
- Jestem [T.I.] - przedstawiłam się po angielsku. - Północ? - próbowałam dogadać się z Harrym tak, żeby moja przyjaciółka nie domyśliła się z kim rozmawiam. Właściwie, to dlaczego tak mi na tym zależało?
- [T.I.]? Chcesz się spotkać o północy? - zaśmiał się Styles.
- Ja, ja, ich habe einen Bruder - powtórzyłam i dodałam - Yes sir.

   A potem się rozłączyłam. Sekundę potem dostałam SMS-a: "Nie uważasz, że północ to za późno? Wpadnę po ciebie o 22. Weź swoją koleżankę." No fajnie. Moje misternie ułożone plany legły w gruzach.

- Z kim rozmawiałaś? - spytała Roksana siadając obok mnie na podłodze.
- Z jakimś niemcem - skłamałam.
- Myślałam, że z anglikiem - zmarszczyła nos. Czyżby węszyła podstęp?
- To był... Mówiący po niemiecku i po angielsku rosjanin - kręciłam.
- Trzeba było od razu powiedzieć, że z nim rozmawiałaś - zaśmiała się.
- Z kim? - wyjąkałam. Ogarnęło mnie przerażenie.
- No z tatą.

   Palnęłam się w głowę i zaczęłam się śmiać. Teraz pozostało pytanie: jak namówić Roksanę do wyjścia przed hotel o 22? Pokaz sztucznych ogni? Dobra, coś się wymyśli pod wpływem impulsu.

- O czym gadaliście? - wyrwała mnie z zamyślenia Roksana.
- Przepytywał mnie z niemieckiego...
- Na wakacjach? - zdziwiła się. Już chciałam się przyznać, kiedy dodała - no tak, twój tato zawsze był dziwny.

   Nie wierzę, że po raz kolejny mi się upiekło. Chyba zostanę zawodowym łgarzem. O ile nie zszargam tym swojej opinii... Co ja gadam! Przecież jestem beznadziejna w kłamaniu! To, że ktoś w to wierzy to tylko kwestia przypadku.

   Jakieś cztery godziny później, czyli już po zjedzeniu wieczornego obiadu, poszłyśmy do salonu gier, czy czegoś w tym rodzaju. Usiadłyśmy na kanapie, chwyciłyśmy w ręce joysticki i zaczęłyśmy grać. Kiedy w końcu oderwałyśmy się od gry, dochodziła 21. Postanowiłam jakoś zainicjować wspólne wyjście.

- Wyszłabym do klubu - zaczęłam niepewnie.
- O, to świetnie się składa, bo ja też - przyklasnęła.

   Czy mi się wydaje, czy wszystko idzie dzisiaj dziwnie łatwo?

- Wyrobimy się w godzinę? - spytałam jej, schodząc po krętych schodach na dół.
- Jeśli nie zajmiesz łazienki na wieki, to tak - uśmiechnęła się.
- To ty pójdź pierwsza - zaproponowałam.

   Roksana, uszczęśliwiona do kresu możliwości pognała na dół i zajęła łazienkę. Ja po raz kolejny usiadłam na podłodze przy łóżku i wzięłam do ręki telefon. Spojrzałam na wyświetlacz: takie tam, jedenaście nowych wiadomości, wszystkie od Harry'ego, a na dodatek, każda mówiąca o tym, żebym nie zapomniała o spotkaniu. Usłyszałam dźwięk otwierających się drzwi.
   Odpisałam mu szybko i pognałam do łazienki, żeby choć trochę się ogarnąć. Spięłam włosy w luźnego koka, wciągnęłam na siebie tęczowe szorty i szeroką białą bluzkę. Chyba było dobrze. Pomalowałam rzęsy, usta potraktowałam truskawkowym błyszczykiem, a potem wyszłam.
   Była 21:53, a więc miałyśmy siedem minut na złapanie windy i zjechanie dwudziestu siedmiu pięter w dół. Powinno starczyć. Wygramoliłyśmy się z pokoju, porządnie go zamknęłyśmy, a potem, nie czekając na windę, zbiegłyśmy na dół po schodach. Tak, dwadzieścia siedem pięter w dół. I nawet nie czułam się zmęczona.
   Otworzyłyśmy wielkie ciężkie drzwi i wyszłyśmy. Chłopacy stali przed hotelem i machali do nas. Roksana jak gdyby nigdy nic, podeszła do Zayna i mocno go przytuliła. Do mnie podszedł Harry. Przytulił mnie i pocałował w policzek, ale teraz nie miało to dla mnie większego znaczenia. Dlaczego Roksana wcale nie zdziwiła się tym, że chłopaki po nas przyjechali?

- Roksana..? - zaczęłam niepewnie, odpychając od siebie Harry'ego.
- Co?
- Wiedziałaś że tu będą?
- Tak.
- Jak? - zdziwiłam się.

   Zayn zaśmiał się takim dziwnie irytującym śmiechem.

- Nie szczerz się - warknęłam.
- Zayn dał mi swój numer i prosił, żebym zadzwoniła. A ty skąd wiedziałaś, że tu będą?
- Harry dał mi swój numer i prosił, żebym zadzwoniła - praktycznie powtórzyłam zdanie wypowiedziane przez Roksanę.

   Spojrzałyśmy na siebie zdziwione, a potem zaczęłyśmy się śmiać. Zayn i Hazza poszli w ślad za nami, chociaż pewnie nie wiedzieli o co nam chodzi.
   Pojechaliśmy do jakiegoś drogiego klubu, w samym centrum Londynu. Zayn chwycił Roksanę za rękę. To takie słodkie.
   Weszliśmy do środka. Pachniało tam spalonymi żelkami, alkoholem i wymiocinami, ale ogólnie było bardzo przyjemnie. Harry nie odstępował mnie na krok. A może to raczej ja go nie odstępowałam?
   Hazza zaciągnął mnie na parkiet i zaczął mną wywijać. Bawiliśmy się tak, jakby nic dookoła nie istniało. Wypiliśmy kilka drinków. A może kilkanaście? Nie liczyłam. Było cudownie, tak jakoś.. wakacyjnie.
   Harry napierał na moje ciało swoim ciałem. Zdecydowanie to on prowadził w tańcu. Roksana i Zayn gdzieś się zgubili. No ale nie martwiłam się tym. Było wspaniale. Czyżbym się powtarzała?
   Po jakimś czasie się zmęczyliśmy. Wyszliśmy przed klub i usiedliśmy na chodniku. Harry złapał mnie za rękę i spojrzał mi prosto w oczy. A potem zasłonił mi cały świat swoją rozczochraną głową i mnie pocałował. Tak po prostu.

***

   Rano obudziłam się okropnie skacowana. Wszystko mnie bolało, miałam saharę w ustach i piasek pod powiekami. Powoli otworzyłam oczy. Przeciągnęłam się w łóżku i rozejrzałam się na boki. Z niepokojem stwierdziłam, że nie jestem u siebie. A po mojej lewej stronie, jak gdyby nigdy nic, spał Harry.
   Co się zdarzyło wczoraj?

A.♥


31 komentarzy:

  1. Hahahahahahaahahahah <3 kocham , kocham , kocham <3 kocham tę komedię <3 Jak to pierwszy raz przeczytałam, to prawie spadłam z krzesła, szczególnie : Yes, Sir. hahahaha xD
    Angela, która w dlaszym ciągu NIE chce Cię zabić xD ale Saharę w ustach i piasek w oczach już gdzieś czytałam. ciekawe gdzie... ? xD

    OdpowiedzUsuń
  2. Aaaa i byąłbym zapomniała, to nie jest komednia romantyczna z taniego czasopisma, Guś ;*
    A.

    OdpowiedzUsuń
  3. aaaaaach booskie!! dalej please *_*

    OdpowiedzUsuń
  4. świetne ! ;D proszę o jak najszybciej następną część!! *____*

    OdpowiedzUsuń
  5. Haha kocham to dobre na poprawe humoru szybko pisz następną część plissss *-*

    OdpowiedzUsuń
  6. Zajebisty jak zawsze :))
    Dawaj kolejną część i to dzisiaj błagam!

    OdpowiedzUsuń
  7. Zajebisty dalej plisss :)

    OdpowiedzUsuń
  8. najlepsze było "- Halo? - usłyszałam w słuchawce. Cholera no, zapomniałam się wyłączyć.
    - Ich habe einen Bruder - powiedziałam, bo akurat w tym momencie Roksana wyszła z łazienki i spojrzała na mnie pytająco.
    - Halo? - pytanie się powtórzyło.
    - Jestem [T.I.] - przedstawiłam się po angielsku. - Północ? - próbowałam dogadać się z Harrym tak, żeby moja przyjaciółka nie domyśliła się z kim rozmawiam. Właściwie, to dlaczego tak mi na tym zależało?
    - [T.I.]? Chcesz się spotkać o północy? - zaśmiał się Styles.
    - Ja, ja, ich habe einen Bruder - powtórzyłam i dodałam - Yes sir."
    wierz mi, popłakałam się ze śmiechu ! :)
    kolejna część jest jak najbardziej wskazana. :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Dalejjjjjjj!!! Kocham!!! <3

    OdpowiedzUsuń
  10. kontynuuj :D

    OdpowiedzUsuń
  11. Haha dobre ;) Next please

    OdpowiedzUsuń
  12. Czytając myślałam, za nie wytrzymam. Next please

    OdpowiedzUsuń
  13. [SPAM]
    Przepraszam za spam ,ale nie znalazłam zakładki SPAM.
    Chciała bym zaprosić Cie na opowiadanie o Jasmine i Niall'u.
    http://reason-to-smilex.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  14. TO JEST NIE FAIR,JAZADAM NEXTA !!!

    OdpowiedzUsuń
  15. Genialny, zwłaszcza koniec :*

    OdpowiedzUsuń
  16. Świetny! Jak zawsze genialne ♥

    Czekam niecierpliwie na kolejny xoxo

    iii bardzooo dziękuję za nominację do The Versatile Blogger! ♥♥♥

    OdpowiedzUsuń
  17. SUPER ZAPRASZAM DO MNIE http://klaudianikiel.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  18. świetn!Napisz następną część!pliiiiiiiiisssssssssss!

    OdpowiedzUsuń
  19. Zajebiste!! Zapraszam do mnie opowiadaniakarolina-onedirection.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  20. Ekstraaaaa, absolutnie superaaaaśne :> Świetne :*
    Zapraszam do mnie: http://galaxychickk.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  21. Ten blog jest najlepszy ! :) Kocham was ! Wasze imaginy są zajebiste :D Zawsze płacze ze śmiechu ! :)

    OdpowiedzUsuń
  22. świetne! <3

    zapraszam do siebie! http://one69direction69.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  23. Super!
    Zapraszam do mnie:
    http://zwyklemarzenianiedospelnienia.blogspot.com/
    Proszę o komentarze .
    Weny i buziole;**
    xoxo

    OdpowiedzUsuń
  24. Super Pisz Dalej :D

    OdpowiedzUsuń
  25. Pisz dalej zajefajny imagin. :))

    OdpowiedzUsuń
  26. osz ty wredna ty!!! nie napisałaś szczegółów TEJ nocy!!! nienawidzę cię......ale i tak cię kocham <3

    OdpowiedzUsuń
  27. Zajebiste ! Tylko szkoda, że tak mało Zayn'a :3, ale fajna ta piosenka. Jeszcze nigdy jej nie słyszałam XD

    OdpowiedzUsuń
  28. Miałam mały problem z przeczytaniem tego, ponieważ sama mam na imię Roksana, ale się udało:D Genialny imagin! Pozdrawiam i weny życzę na takie super imaginy:) - Ziallka

    OdpowiedzUsuń