sobota, 17 listopada 2012

Harry cz.1

Usiadłam na kanapie obok Harry'ego. Oglądał jakiś dziwny film o delfinach. Musiało być z nim naprawdę źle....
-Harry powiesz mi co się dzieje?
-Nic się nie dzieje.
- Nie udawaj! Przecież widzę.
-Wszystko jest w porządku.
-No dobrze... nie chcesz, nie mów. Rozumiem... każdy może mieć kiedyś
swój „ gorszy dzień”.
Po chwili usłyszałam dziki wrzask i huk. Do pokoju wtargnęli chłopcy. Rozwalili się na dywanie i na kanapie.
-Ej Harry! Nie smutaj!- zawołał Lou. - Włączymy jakąś komedie, prawda Niall?
-Włączę film jak zrobisz popcorn. Tylko pamiętaj, ze dla mnie ma być największa porcja! Chyba, ze chcesz, żebym ci podbierał. - odpowiedział Niall i podszedł do komody, na której postawiony był telewizor.
-No dobra... chcemy się pośmiać, popłakać czy bać?
-Popłakać. - odparł Harry.
-W takim razie.... zignoruje Harry'ego i włączę komedię. Jak tam nasz popcorn Louis? - wrzasnął Niall
-Wspaniale! Oj... Upss... chyba się sfajczył... - Niall złapał się za głowę i zaczął krzyczeć do Lou, ze ma zrobić nowy i takie tam.. nie bardzo słuchałam xD
-No dobra... to włączam. Tylko się nie rozpłacz Harry, co? Nie kupiłem chusteczek, zapomniałem.
-Zabawne... - odburknął mu Hazza
-Co cie dziś ugryzło stary?
-Osa! - krzyknęłam.
-Osa, Osa wleciała mu do nosa! - zaczął śpiewać Niall. Zaczęliśmy tańczyć swój „ Nossowy taniec”. Po chwili przyłączył się do nas Liam i Zayn. Mieliśmy kupę zabawy. Z kuchni wyleciał uradowany Louis i usiadł obok Harry'ego. Zaczęli coś do siebie szeptać. Niestety nie usłyszałam co.
Kiedy znudził się nam nasz taniec usiedliśmy wygodnie i rozpoczęliśmy oglądanie filmu. Okazało się, że Niall pomylił płyty i włączył jakiś dramat. Rozpłakałam się na końcówce, kiedy główna bohaterka umarła.
Gdy film się skończył wyłączyłam telewizor i spojrzałam na chłopaków, którzy spali w
najlepsze. Przykryłam każdego kocem i poszłam do swojego pokoju. Wzięłam prysznic i położyłam się do łóżka. Zasnęłam bardzo szybko.

***
Następnego dnia obudziłam się dość późno. Wstałam z łóżka i poczłapałam na dół do kuchni. Miałam tak zaschnięte gardło, ze nie mogłam mówić. Nalałam sobie wody do szklanki i usiadłam na blacie. Zaczęłam myśleć o Nim. O najważniejszej osobie w moim życiu, w której kocham się już od roku, o Harrym.
-Cześć! - ktoś krzyknął za moimi plecami. Podskoczyłam ze strachu.
-Harry! Bałwanie! Przez ciebie kiedyś dostanę zawału.
-Oj tam, oj tam!
-Wyspaliście się dzisiaj?
-Tak, dlaczego pytasz?
-Zasnęliście na filmie...
-Trochę mnie plecy bolą od leżenia na podłodze... ale nie narzekam. - wyszczerzył się. Usiadł obok mnie i dziwnie się na mnie popatrzył.
-Mów! Czego chcesz?
-Czy ja muszę od razu czegoś chcieć? Ranisz!
-Znam cię bardzo dobrze... gadaj!
-Dzisiaj jest …. no... rozdanie jakichś tam nagród... Może poszłabyś z nami?
-Po co?
-Żeby nam dotrzymać towarzystwa?
-Nie.. Harry... lepiej nie.... Nie jestem osobą publiczną, taką jak wy. Idźcie sami... poczekam na was...
-Ale {T.I}! Przyjeżdżasz do Londynu raz... góra dwa razy w roku! Prawie się nie widujemy! Gdyby nie internet nasza przyjaźń w ogóle by nie przetrwała! Za dwa tygodnie wracasz do Polski... Powinniśmy spędzać każdą chwilę razem, nie uważasz...? Proszę {T.I} zgódź się!
-Ale Harrry... Nie mogę... poza tym, nie miałabym się w co ubrać...
-To się da załatwić! Daj mi... godzinę! - krzyknął i pędem pobiegł na górę.
-Z kim ja się zadaje! O matko!- powiedziałam do siebie i puknęłam się w czoło... Normalka!

2 komentarze:

  1. Dobry pomysł na Imagin, ale ja bym popracowała nad opisami sytuacji... Np. nie wiadomo czy Harry jest z tą dziewczyną w związku czy nie... Ale super pomysł i tak trzymaj z biegiem czasu wypracujesz swój styl pisarski! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No przeciez jest napisane ze sa przyjaciolmi...

      Usuń