środa, 27 lutego 2013

Harry. ♥

69 POST! TAAAAAK, 69!
Jojki! Dziękuję za życzenia, za wszystko! No po prostu.. ryczę dzisiaj przez cały dzień, wszystko przez moich kochanych debili. <3
Dla Angeli, Ady, Adriana, Kacpra S., Sebastiana St., Sebastiana Sł, Kacpra Sz., Marysi, Marcina, Alice i... no po prostu dla wszystkich!
KLIK.♥

"Prawdziwa miłość nie wyczerpuje się nigdy.
Im więcej dajesz, tym więcej ci jej zostanie."


   Pierwsze promienie słońca wdarły się do mojego pokoju o godzinie 7:23. Wtuliłam twarz w poduszkę, starając się ponownie zasnąć. I co z tego wynikło? Lipa. Była sobota, a w sobotę nie miałam najmniejszego zamiaru wstawać o siódmej. To z deka nienormalne. Ułożyłam się najwygodniej jak się dało i zamknęłam oczy, czekając na sen.
   I wtedy przyszedł. Ale nie sen. Przyszedł Harry. Otworzył drzwi kopniakiem, śpiewając radośnie "Happy Birthday to you!". Leniwie otworzyłam oczy i wsparłam się na łokciach. Hazza tańczył na dywanie, trzymając w rękach srebrną tacę wyłożoną słodkościami. Dopiero gdy spojrzałam na te wszystkie pyszności, doszło do mnie że jestem głodna.

- Jesteś przesłodki - wymruczałam do chłopaka, kiedy usadowił się obok mnie na pościeli.
- No wiem - zaśmiał się i dał mi całusa w czoło.
- No to co my tu mamy? - spytałam i usiadłam po turecku, biorąc sobie tacę na kolana.
- Serek na słodko, na słono i na ostro, dziewiętnaście naleśników, dziewiętnaście czekoladowych babeczek i dziewiętnaście różnych torebek herbaty, plus czajniczek z wrzątkiem i filiżanka - uśmiechnął się
- Wszystkiego dziewiętnaście?
- Tak jakoś wyszło - zaśmiał się i delikatnie mnie pocałował. Raz, drugi, trzeci, dziewiętnasty. - Żeby tradycji stało się zadość - dodał i oblizał się, cały czas wbijając wzrok w moje oczy. - Jesz?
- Siedemnaście naleśników? - zdziwiłam się.
- Pomogę ci - zaoferował.
- No to dawaj, smaruj je tym serem.
- Którym? - spytał sięgając po nóż.
- Na początek słodkim - odparłam. - Ostry zostawimy na koniec.

   Hazza posłał mi zaczepne spojrzenie, co najmniej dwuznaczne.

- Zrozumiano - mrugnął do mnie i posmarował naleśnika.
- Jesteś głupi - zaśmiałam się i pacnęłam go w głowę.
- Ale i tak mnie kochasz - wyszczerzył się i posmarował mi nos serkiem. - A teraz to zliż, nie używając rąk.
- Co? Nie da się! - zaśmiałam się i nieudolnie próbowałam dotknąć językiem nosa.
- Nie da się, nie da się - przedrzeźniał mnie. - Wszystko się da. Starczyło słodko się uśmiechnąć i powiedzieć: "Harry.. czy byłbyś tak dobry i zlizał mi ten serek z nosa?", a ja odpowiedziałbym "Oczywiście [T.I.], jeszcze pytasz?" i zlizałbym ten serek.
- A więc, Haroldzie.. czy byłbyś tak dobry i zlizał mi ten serek z nosa? - powtórzyłam i uśmiechnęłam się najszerzej jak potrafiłam.
- Oczywiście [T.I.] - powtórzył. - Ale najpierw zrobię ci zdjęcie - zachichotał.

   Wyjął z kieszeni telefon i pstryknął kilka fotek. Potem wszystkie mi pokazał, a swoim zdaniem najśmieszniejszą wstawił na instagrama. On jest dziwny.
   Następnie nachylił się nade mną i delikatnie pozbył się całego serka z mojego nosa. Łaskotał mnie przy tym niemiłosiernie, przez co dostałam jakiegoś dziwnego napadu kichania.

- Hm.. Oby to nie oznaczało, że jesteś chora - zaśmiał się.
- Nie martw się Styles, nie zanosi się - odparłam i zaczęłam jeść.

   Naleśniki były najpyszniejszymi naleśnikami jakie jadłam od dawna. W szczególności te "na ostro". Harry zaparzył mi wszystkie dziewiętnaście herbat naraz, wsypał do środka siedem łyżeczek cukru, wlał odrobinę mleka i podał mi filiżankę, kłaniając się przy tym jak gejsza podczas japońskiej ceremonii podawania herbaty.
   Spróbowałam tego przesłodzonego napoju i, ku swojemu zdziwieniu, stwierdziłam że jest przepyszna. Jak całe śniadanie. Przytulona do Stylesa powoli piłam najdziwniejszą herbatę w swoim życiu, w najdziwniejszym dniu w całym roku, czyli w moje urodziny.

   Po śniadaniu pojechaliśmy do reszty chłopaków. Gdy tylko przekroczyliśmy próg, cała czwórka rzuciła się na mnie i mocno mnie wyściskała, na kilka sekund blokując dopływ tlenu do moich płuc. Każdego z osobna przytuliłam i obcałowałam, nie zapominając o Hazzie, który cierpliwie przeczekał ten atak.
   Przez jakiś czas posiedzieliśmy u chłopaków w domu, a potem poszliśmy do kina, następnie do Zoo, a na sam koniec pograć w paintball. O dziewiętnastej (o ironio!) wróciliśmy z Harrym do mojego domu.

- Masz jeszcze siły na cokolwiek? - spytał Hazza rozpłaszczony na kanapie. - Bo ja nie.
- A ja bym jeszcze gdzieś wyskoczyła - zaśmiałam się i zaczęłam skakać po dywanie.
- Mhm... - westchnął i na chwilę się nad czymś zastanowił. - To ubierz się ciepło, zabiorę cię gdzieś - uśmiechnął się.

   Pobiegłam na górę, zastanawiając się gdzie możemy pojechać. Stanęłam przed szafą i po krótkich oględzinach wybrałam czarne rurki i gruby kremowy sweter. Zeszłam na dół i podeszłam do Harry'ego, który nadal jak placek leżał na sofie.

- Wstawaj Styles, miałeś mnie gdzieś zabrać - uśmiechnęłam się.
- Już idę kochanie - uśmiechnął się i wstał z sofy.

   Złapał mnie za rękę i zaprowadził do samochodu. Wsiedliśmy do środka i zaczęliśmy jechać gdzieś daleko przed siebie. Zasnęłam. O 19:23.
   Godzinę później zajechaliśmy na miejsce. Harry nie mógł mnie dobudzić, ale w końcu mu się to udało. Kiedy wysiadłam z samochodu, ujrzałam przecudny widok na spokojne morze i statek, dryfujący gdzieś w oddali. Ścisnęłam dłoń Harry'ego i położyłam mu głowę na ramieniu.
   Zeszliśmy na dół, na plażę. Usiedliśmy na piasku, wtuleni w siebie i oglądaliśmy zachód słońca. Niebo z błękitu przechodziło w zmysłowy fiolet, róż, pomarańcz i żółć. Było słychać radosne krzyki mew i fale uderzające o brzeg. Było tak... magicznie.
   Nagle Harry wstał i złapał mnie za rękę. Cały się trząsł i nerwowo zagryzał dolną wargę.

- Co się stało? - spytałam.
- Nic... Po prostu myślę, że w końcu powinienem to zrobić - uśmiechnął się.
- Co zrobić?
- [T.I.] - zaczął i ukląkł przede mną na piasku. - Czy ty.. czy.. czy zostaniesz moją żoną? - spytał i  spojrzał mi głęboko w oczy.

   Nie zastanawiałam się ani przez chwilę. Rzuciłam się na niego z głośnym "TAK!" i zaczęliśmy się tarzać po piasku i zasypywać nasze usta drobnymi pocałunkami.
   Potem położyliśmy się obok siebie i zaczęliśmy wpatrywać się w piękne gwieździste niebo.

- I będziesz ze mną już na zawsze? - spytał Harry mocno ściskając moją dłoń.
- Na zawsze - uśmiechnęłam się i zamknęłam oczy.

A.♥

21 komentarzy:

  1. "I wtedy przyszedł. Ale nie sen. Przyszedł Harry." - kwestia która mnie rozwaliła! Skąd bierzesz te teksty? <3

    OdpowiedzUsuń
  2. boski i jaki romantyczny <3 <3 <3

    OdpowiedzUsuń
  3. =-O Kocham Cię za tego imagina
    Jest taki romantyczny też bym tak chciała

    OdpowiedzUsuń
  4. zajebisty ! moje ty guru skąd bierzesz tak świetne teksty i pomysły? :***

    OdpowiedzUsuń
  5. Jaki kochany *.*
    Cudny imagin! Wiecej takich! Ten jest idealny ;3
    -@andzelikaab


    www.directionersimaginy69.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. Super wręcz wspaniały!!! ;* ~Ada~

    OdpowiedzUsuń
  7. Aguś, składanie życzeń przez telefon było jedyną możliwą obcą... bo żeś chora.. Do zobaczenia jutro.

    OdpowiedzUsuń
  8. jutro zapowiada się... szampańsko. <3

    OdpowiedzUsuń
  9. Chcesz poznać historię pewnych dziewczyn,które zakładają zespół i poznają One Direction?Jeżeli tak to ten blog jest w sam raz dla ciebie.Nialla,Lia,Zayne,Louisa i Harriet-One Life wyruszają w rejs dookoła świata.W ich życiu dużo się zmieni.Zapraszam!
    http://dopowiadanie2.blogspot.com/
    Vanessa i Avalon-dwie zwykłe dziewczyny które poznają sławny zespół-One Direction.Czy znajda swoją miłość,czy jednak coś stanie na drodze i wszystko zepsuje?Dowiesz się czytając ten blog:
    http://blog1119.blogspot.com/
    Historia opowiada o zwariowanej nastolatce o imieniu Cher Lloyd.Gdy chcę spełnić swoje marzenia jako piosenkarka żegna się ze swoją ojczyzną czyli Polską i wita Wielką Brytanię.Czy zostanie tym kim chcę być?Czy będzie miała tam przyjaciół?I czy spotka swoją miłość?Dowiecie się czytając mojego bloga!!!Zapraszam!!!
    http://3dopowiadanie.blogspot.com/
    PRZEPRASZAM ZA SPAM!!

    OdpowiedzUsuń
  10. Nominuję ten blog do The Versatile Blogger :)
    http://cudowne-opowiadanie1d.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  11. świetny, tak jak i cały blog :D
    zapraszam do siebie. (:
    http://you-are-carrying-changes.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  12. Jest świetny *.* Zajrzałam tu przez przypadek i będę zaglądać tu znacznie częściej ; *
    /przepraszam za SPAM/
    Zapraszam do mnie ;] Na moim blogu pojawiła się kolejna część ^^
    http://onedirectiontujulia.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  13. Hej nominowałyśmy cię do " The Versatile Blogger "
    więcej szcegółów u nas na blogu http://loveissomethingmorethanfriendship.blogspot.com/2013/03/the-versatile-blogger.html

    OdpowiedzUsuń
  14. HAHA najlepsze że napsiany 27 luteego, jest on 69 rozdziałem i temtyką imagina są urodziny ( 27 miałam urodzinyy) AAA imagin przecudnyy :D ~~ @aggnieszkka

    OdpowiedzUsuń
  15. Hahaha, też mam na imię Agnieszka, też 27 miałam urodziny.. a że 69...? TRAFIŁO! <3

    OdpowiedzUsuń
  16. Zapraszam do czytania mojego bloga :)
    http://everyday-loves-stypahoralikson.blogspot.com/
    Opowiadanie o 1D :D

    OdpowiedzUsuń
  17. lovely jubbly fantastic thanks so much

    my web-site payday loans

    OdpowiedzUsuń
  18. lovely jubbly fantastic thanks so much

    Here is my web blog payday loans

    OdpowiedzUsuń