wtorek, 26 lutego 2013

Louis.♥

Kolejny imagin, natchniony chwilą. Jestem chora w najgorszym możliwym czasie - jutro moje urodzinki! W tym roku cieszę się znacznie bardziej niż w poprzednich, mimo że staję się coraz starsza. Nienormalne, nie? No ale co tam o mnie, imagin ważniejszy. Miłego czytania.
Z dedykacją dla Nathalie Sweet. <3 
KLIK.♥ 



"Because if you want,
I'll take you in my arms and keep you sheltred,
From all that I've done wrong"



   Są takie dni w życiu każdego człowieka, kiedy wydaje ci się, że wszystko dzieje się w zwolnionym tempie. Minuty wydają się być godzinami, o faktycznych godzinach już nie mówiąc. W takim dniu potrzebne jest nam coś, co wyrwie nas z odrętwienia.

- I właśnie dlatego Grecy przegrali tą wojnę - zakończył historyk. - Panno [T.N.]?
- Hm? - podniosłaś nieprzytomny wzrok znad książki i spojrzałaś na nauczyciela. Louis po twojej prawicy irytująco się zaśmiał.
- Co było przyczynami upadku Cesarstwa Rzymskiego?
- A my nie mówiliśmy przypadkiem o Grekach? - zrobiłaś zdziwioną minę. Lou jeszcze raz zachichotał. Tym razem nie wytrzymałaś i uderzyłaś go książką w głowę.
- Widzę że szanowna pani na lekcjach historii wcale nie uważa - zaśmiał się nauczyciel.
- Uważam proszę pana, ale się zamyśliłam... - odparłaś speszona. Louis ledwie powstrzymywał się od śmiechu.
- Dobra [T.N.], nie będę cię więcej męczył, tylko na przyszłość: nie śpij na lekcjach.

   W tym momencie w Louisie coś pękło i zaczął się śmiać na całą klasę, zupełnie nie mogąc się opanować. Walnęłaś go z całej siły w ramię, ale to sprawiło że rzęził jeszcze głośniej. Nauczyciel patrzył na niego znudzony i wpisywał do dziennika jakąś notatkę.

- "Tomlinson śmieje się na lekcji i nie można go uspokoić" - odczytał historyk z dziennika i podszedł do waszej ławki by pogratulować chłopakowi. - Na jutro do podpisu - uśmiechnął się kpiąco i wstawił do zeszytu blondyna ogromną czerwoną jedynkę.
-  Co? Nie może pan! - krzyknął chłopak. - Przecież ja tylko...
- Obserwowałem cię przez całą lekcję, Tomlinson. Przede mną nic się nie ukryje.
- Wie pan co? Pan jest dziwny - stwierdził i skrzyżował ręce na piersi. Teraz to ty zaczęłaś się śmiać.
- [T.I.], tobie też mam wstawić uwagę?
- Nie, panie profesorze. Przeżyję bez tego - odparłaś i wystawiłaś Louisowi język.

   Zadzwonił dzwonek. Razem z Lou wyszliście z klasy jako pierwsi. Zaczęliście się przepychać, tak jak to mieliście w zwyczaju. Często też prowadziliście bitwy na łaskotki. To taki wasz rytuał.
   Nagle podeszła do was twoja przyjaciółka Jasmine. Uśmiechnęła się do ciebie smutno i spytała:

- [T.I.], mogę cię prosić na moment?
- Jasne - uśmiechnęłaś się i zostawiłaś Louisa samego, znikając w tłumie z przyjaciółką. - Coś się stało?
- Ym nie... To znaczy, tak. Chodzi mi o dzisiejszą historię.
- Czyli...? Ujmij to jakoś jaśniej Jasmine - zaśmiałaś się.
- O Louisa. Nie zauważyłaś, że on się z ciebie wiecznie nabija? Że stroi sobie żarty twoim kosztem? Że jesteś dla niego pośmiewiskiem? - mówiła szczerze zmartwiona.
- Daj spokój Jass... On taki nie jest - machnęłaś na to ręką. Jednak w głębi duszy naprawdę zaczęłaś się nad tym zastanawiać.
- Skąd wiesz jaki jest? Nie znasz go aż tak dobrze - dziewczyna chwyciła cię za ramię i uważnie ci się przyjrzała.
- Masz rację, jest nowy... Ale nie wydaje się na takiego - zaprzeczałaś,żeby utwierdzić w tym samą siebie.
- Przemyśl to [T.I.] - odparła. - Idę do biblioteki, idziesz ze mną?
- Nie, dzięki.. Pójdę się przewietrzyć - posłałaś przyjaciółce ciepły uśmiech i poszłaś w przeciwną stronę.

   Twoje myśli krążyły wokół Tomlinsona. Zaczęłaś odtwarzać w głowie wszystkie chwile, w których się z ciebie śmiał. Było ich zaskakująco dużo. "On taki nie jest" - powtarzałaś sobie w myślach jak mantrę. Jednak tak naprawdę, już dawno przestałaś w to wierzyć. Ujrzałaś Louisa w zupełnie innym świetle - jako wredną kreaturę, nie jako przyjaciela.
   Wyszłaś przed szkołę i zaczęłaś płakać. Padał deszcz, ale się tym nie przejmowałaś. Łapałaś na dłoń krople wody z nieba, uśmiechając się do ciemnych kłębiastych chmur jak do rodziny. Smutek zżerał cię od środka. Nie mogłaś uwierzyć w to, że Lou był tak fałszywy. A jednak był.
   Zabrzmiał kolejny dzwonek. Przestudiowałaś w głowie plan lekcji i stwierdziłaś, że teraz macie muzykę, następną nudną lekcję, na której siedziałaś z Louisem.
   Wbiegłaś do szkoły i poszłaś na górę.

- Dlaczego jesteś cała mokra? - spytał chłopak chwytając w palce kosmyk twoich włosów.
- Pada deszcz - próbowałaś go zbyć.
- To dlaczego wyszłaś przed szkołę?
- Bo chciałam.
- Dlaczego odpowiadasz półsłówkami? - zdenerwował się.
- Wchodzimy - odparłaś i odwróciłaś wzrok.

   Przez całą lekcję nie odezwałaś się do Louisa ani słowem. Nie zwracałaś uwagi na jego zaczepki, zabawne komentarze. Udawałaś, że po prostu go nie ma.
   Dzwonek uznałaś za zbawienie. W końcu było już po ostatniej lekcji, mogłaś spokojnie pójść do domu i odpocząć od codzienności.
   Wyszłaś z klasy jako pierwsza i od razu pobiegłaś do szafki. Cały czas słyszałaś za sobą okrzyki Louisa. Próbował cię dogonić. Udało mu się dopiero przy szafce.

- [T.I.], wyjaśnisz mi do cholery o co chodzi?! Czego ci ta Jasmine nagadała, że nagle przestałaś się do mnie odzywać?
- Nic mi nie nagadała. Zrozumiałam po prostu jaki jesteś - odburknęłaś.
- Jaki jestem?! No powiedz mi jaki jestem! - rozłożył ręce, tak jakby przyjmował na siebie każdy cios. - No dawaj [T.I.], wygarnij mi to wszystko.
- Jaki jesteś? Podły, humorzasty, fałszywy, lubiący naśmiewać się z innych, szczególnie ze mnie!
- Naprawdę uważasz, że się z ciebie naśmiewam? - posmutniał.
- A nie jest tak?!
- Nie jest [T.I.] - spuścił głowę. - Przepraszam, że tak to odbierasz. Nie mógłbym się z ciebie naśmiewać.
- A to dlaczego? - spytałaś sarkastycznie. - No słucham?
- Bo cię kocham - wyszeptał i odszedł, znikając w tłumie.;
- Louis! - wołałaś za nim. -Louis, zaczekaj!

   Wołałaś go ile sił w płucach, ale on zdawał się tego nie słyszeć. Przed chłopak twoich marzeń wyznał ci miłość. A teraz sobie poszedł. Poszedł sobie, od tak.
   Walnełaś głową w szafkę i chwilę po tym poczułaś w czaszce piekący ból.

- Cholera jasna, wszystko zepsułam - wycedziłaś przez zęby. - Jak zwykle. [T.I.], ty cholerna debilko, wszystko potrafisz zawalić. Wszystko.

   Po chwili poczułaś na swoich ramionach dotyk czyichś ciepłych dłoni. Odwróciłaś się i zobaczyłaś Louisa z tym jego kochanym łobuzerskim uśmiechem wymalowanym na twarzy. Uśmiechnęłaś się i zanim zdążyłaś cokolwiek powiedzieć, poczułaś na swoich ustach jego ciepły i wygłodniały pocałunek.

- Nic nie zepsułaś [T.I.] ty cholerna debilko - zaśmiał się i cmoknął cię w czubek głowy. - Kochasz mnie?
- No kocham - uśmiechnęłaś się i mocno go przytuliłaś.

A.♥

19 komentarzy:

  1. zajebisty<3 ty guru moje właśnie ide złożyć ci ofiare na ołtarzu który zdudowałm 2 dni temu :D kocham ten imagin <3 <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Cudowne ♥
    Czekam na kolejne z Lou :)

    OdpowiedzUsuń
  3. sliczny <3 kocham imaginy ze szczęśliwym zakończeniem ;-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Jest przekochany, mimo, ze główna bohaterka, nie dokońca wie czego chce.
    Ogólnie to jeden z tych imaginow które kocham i ten jesy wyjątkowo dobry, naprawdę.
    Wszystkiego Najlepszego!!!! Przede wszystkim zdrowia (czyt.) i szęścia. Spełnienia marzeń i duuuuzo radosci.
    a co najważniejsze dużo czasu, weny i chęci do pisania.
    Boże jak ja kocham Louisa :D
    <3 <3 <3
    Imagin był cudowny!!! Czekam na wiecej :*
    ~Alice~

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetny. :) Hahaha zainspirowany moim pomysłem o przyjaźni. Hahahahaa mój mały, a raczej duży, kochany Gumiś hahahaha. Napiszę to jeszcze raz - ŚWIETNY. ;)
    Żeluuś. <3

    OdpowiedzUsuń
  6. Po prostu genialny ;))
    Wszystkiego naj i spełnienia marzeń ;**

    OdpowiedzUsuń
  7. GENIALNE !! <33 xxx Zapraszam do mnie http://imaginyonedirection2012.blogspot.com/ !! xxx

    OdpowiedzUsuń
  8. Wszystkiego najlepszego i abyś dalej tak super pisała

    OdpowiedzUsuń
  9. Happy B-Day too you! <3
    Wszystkiego dobrego!!!!
    ~Alice~

    OdpowiedzUsuń
  10. Awwww jaki ten imagin jest słodki uwielbiam takie *.*

    OdpowiedzUsuń
  11. Kocham tego imagina

    OdpowiedzUsuń
  12. Świetne !
    Nominuję cię do versatile Blogger Award :>
    więcej informacji na moim blogu :http://opowiadanieo1dlifeislife.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  13. zakochałam się w tym;)

    JuliaxD

    OdpowiedzUsuń