sobota, 15 grudnia 2012

Harry. Trochę smutny. ♥

No cześć kochani. Stwierdzam totalną porażkę przy pisaniu tego imagina. Pasuje do mojego nastroju. Hahaha, btw. wkurzyła mnie dzisiaj Taylor tym całym Fuck you directioners. To tak trochę żeby się zemścić. BUAHAHAHAHA. Dobra, co ja się rozpisuję. Miłego czytania. <3

<KLIK>  Słuchajcie przy czytaniu. ;)
_____________________________________________________________ 

    Harry Styles to twój najlepszy przyjaciel. Znasz go odkąd pamiętasz. Chodziliście razem do szkoły, do przedszkola, razem bawiliście się w piaskownicy. Wspierałaś go gdy poszedł do X-Factora, gdy nagrywał obie płyty... Po prostu zawsze byłaś przy nim.
   Od jakiegoś czasu po świecie krążą jakieś wiadomości o jego romansie z Taylor Swift. Ty wiesz że to nieprawda i zdajesz sobie sprawę z tego, że te plotki ranią Harry'ego. Każdego dnia dzwoni do ciebie i mówi, że już nie może wytrzymać. Nie wiesz jak mu pomóc. W końcu co możesz zrobić? Napisać: „spokojnie, to tylko plotki.”? Mało kto uwierzy.
   Pewnego wieczora ktoś wrzucił na tt link do filmu na którym Harry wychodzi z hotelu gdzie była Tay. Od razu poleciały komentarze typu: przespał się z nią, a teraz wstydzi się przyznać. Styles nie wytrzymał. Zadzwonił do ciebie.

- (T.I.)? - zapytał ze zdenerwowaniem w głosie.
- Tak Harry?
- Jesteś w domu?
- Jestem. Zapraszam, drzwi otwarte.
- Będę za chwilę – odparł z ulgą i rozłączył się.

   Byłaś zdenerwowana tak samo jak twój przyjaciel. Nie wiedziałaś co ze sobą zrobić. Leżałaś zwinięta w kłębek i czekałaś aż Harry przyjedzie. Po chwili usłyszałaś pukanie i odgłos otwierających się drzwi. To był wasz zwyczaj. Pukasz i wchodzisz. Nie czekasz aż ktoś ci otworzy. No, chyba że drzwi są zamknięte.
   Chłopak wszedł do salonu. Miał czerwone oczy, rozczochrane włosy.. wyglądał na wyczerpanego i pewnie taki był. Wstałaś z sofy i przytuliłaś się do przyjaciela. Chciałaś go tym jakoś pocieszyć. Styles pocałował cię w czoło i opadł na fotel.

- Chcesz się czegoś napić? - spytałaś.

   Chłopak w odpowiedzi skinął głową. Poszłaś do kuchni i nastawiłaś wodę na herbatę. Słuchałaś szumu czajnika i czekałaś aż woda wreszcie się zagotuje. Zalałaś wrzątkiem herbatę, poczekałaś aż naciągnie, a potem wróciłaś do salonu z dwoma kubkami aromatycznego napoju w rękach. Postawiłaś jeden przed Harrym, a drugi objęłaś dłońmi i usiadłaś z nim na oparciu fotela.

- Znowu chodzi o Taylor? - spytałaś po kilku minutach ciszy.
- A o kogo innego? Wkurza mnie jej zachowanie. Gdy tylko pojawiają się paparazzi chwyta mnie za rękę, przytula. Cholera, mam już dość! - krzyknął i uderzył dłonią o stół tak mocno, że wylał gorącą herbatę. - (T.I.) przepraszam... - dodał i schował twarz w dłoniach.
- Harry, jest już późno. Połóż się, chyba dawno nie spałeś – poradziłaś mu, rysując palcem kółka na jego plecach.
- Masz rację... - powiedział. - Masz jeszcze moje stare dresy i koszulkę?
- Mam – przytaknęłaś i z uśmiechem przypomniałaś sobie jak kiedyś je u ciebie zostawił „tak na wszelki wypadek”.
- To pójdę się umyć – powiedział i poszedł do łazienki.

   Ty o tej godzinie (było koło pierwszej w nocy) byłaś już wykąpana. Poszłaś więc do sypialni i przykryłaś się ciepłą kołdrą. Zaczęłaś już zasypiać, gdy usłyszałaś że drzwi twojej sypialni się otwierają. Otworzyłaś oczy i zobaczyłaś Harry'ego.

- Mogę spać z tobą? Jak jestem sam, to to wszystko mnie przeraża – powiedział.
- Pewnie że możesz – uśmiechnęłaś się i wskazałaś zachęcająco na wolne miejsce obok ciebie.

   Po chwili poczułaś jak materac ugina się pod ciężarem ciała Harry'ego. Chłopak przysunął swoją poduszkę bliżej twojej i położył na niej głowę. Gdy obracałaś się w jego stronę jego loki łaskotały cię w nos. Prychałaś wtedy zabawnie, co bardzo śmieszyło chłopaka.

- Co mam z tym zrobić? - spytał cię.
- Nie myśleć o tym – odparłaś i położyłaś się na jego torsie.

   Chłopak objął cię opiekuńczo ramieniem i zaśpiewał ci do ucha kołysankę. Pamiętałaś ją z wczesnego dzieciństwa. Mama Harry'ego zawsze wam ją śpiewała. Spokojna melodia ukołysała cię do snu.

   Hazza spał obok ciebie z wyrazem błogości na twarzy. Pogładziłaś ręką jego lśniące loki, a potem poszłaś do kuchni, bo zaczęło ci burczeć w brzuchu. Wyjęłaś z lodówki trzy jajka i rozbiłaś je na rozgrzanej patelni. Dorzuciłaś do tego trochę bekonu, bazylii i oliwek tworząc jajecznicę nowej generacji. Do czajnika nalałaś wody i zrobiłaś cały dzbanek przepysznej herbaty z cytryną – takiej jaką Harry lubił najbardziej. Chciałaś, żeby chociaż poranek był dla chłopaka przyjemny. Na koniec, gdy talerze i kubki z herbatą stały już na stole, wkroiłaś do osobnej miski banany, gruszki, jabłka i kilka brzoskwiń, a potem usiadłaś na blacie w kuchni i włączyłaś radio. Leciały akurat poranne wiadomości. W sumie, nie mówili o niczym ciekawym. Tylko o jakichś kryzysach, aferach..
   Nagle drzwi do kuchni zaskrzypiały przejmująco i wpuściły do środka rozespanego Harry'ego. Uśmiechnęłaś się do niego i zaprosiłaś do stołu. Chłopak podszedł do ciebie i złożył ci gorący pocałunek na ustach. Nawet nie wiedziałaś dlaczego, byliście w końcu tylko przyjaciółmi. Przeszedł cię dreszcz.
   Harry usiadł przy stole, powiedział ciche „smacznego” i zaczął jeść. W jego ruchach nie było typowej dla niego energii. Wszystko robił jakoś mechanicznie... Nie mogłaś na to dłużej patrzeć. Wzięłaś do ręki butlę z ketchupem i narysowałaś mu na prawie pustym talerzu szeroko uśmiechniętą buźkę. To też nie zadziałało.

- Harry, uśmiechnij się, no dawaj, wiem że potrafisz! - powiedziałaś zachęcająco.
- Łatwo mówić – zbył cię. - Wiesz, mi wcale nie jest tak łatwo. Po prostu mam już dość tej całej sławy. Na początku sądziłem, że to będzie fajna zabawa, ale teraz już wiem że wcale tak nie jest. To jest... straszne! Wyobraź sobie, że nie masz ani grama prywatności, wszędzie łażą za tobą paparazzi i robią ci zdjęcia w najmniej odpowiednich momentach. A potem rodzą się takie plotki jak o mnie i Tay. Nie wkurzałoby cię to?!
- Pewnie tak – odparłaś. Twój przyjaciel nigdy nie była aż taki wylewny. - Nie wiem czy wytrzymałabym tyle ile ty musisz – wyznałam szczerze.
- Widzisz? A teraz wszyscy wymagają ode mnie więcej niż wcześniej. Boże, (T.I.), co ja mam robić?!
- Harry... - chwyciłaś go za rękę. - Wiem, że to głupia odpowiedź, ale nie mam pojęcia. Naprawdę nie wiem.
- No tak. Tak myślałem. Nikt nie wie – odparł zrezygnowany i wyrwał swoją dłoń z uścisku. - Mam już naprawdę tego wszystkiego serdecznie dość! Błagam, zrób coś! Cokolwiek! - krzyczał przez łzy.

   Jeszcze nigdy nie widziałaś go w takim stanie. Tobie samej zachciało się płakać. Po chwili po twojej twarzy zaczęły spływać jedna za drugą łzy. Harry zauważył, że płaczesz. Podszedł do ciebie, klęknął przy twoim krześle i zaczął całować twoje dłonie, ramiona, potem policzki.

- Nie płacz (T.I.), nie rób mi tego. Kocham cię – wyszeptał. - Zawsze cię kochałem.
- C – co ty gadasz? Masz dużo lepsze ode mnie dziewczyny – wydukałaś. Nie mogłaś uwierzyć w to, co przed chwilą powiedział.
- Nie znam żadnej dziewczyny lepszej od ciebie – powiedział i położył sobie prawą dłoń na sercu.
- Też cię kocham Harry. I nie chcę żebyś tak cierpiał – szlochałaś. - Nie chcę.

   Po chwili poczułaś jego miękkie usta na swoich ustach. Zatonęliście w morzu pocałunków. Czekałaś na tą chwilę tak długo... a teraz wreszcie okazało się, że to rzeczywistość.

- Jak mam ciebie, to czuję że dam radę – odparł Harry. - Kocham cię.

A. ♥

21 komentarzy:

  1. Ej to jest super ! Serio

    OdpowiedzUsuń
  2. JESTES NIESAMOWITA KOCHM TWOJE IMAGINY SERIO:))

    OdpowiedzUsuń
  3. Ten imagin jest ... po prostu świetny najlepszy z jakich czytałam w Internecie po prostu się płakałam .Aż chce się więcej ...

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo dobry imagin. Jeden z najlepszych. Dokladnie opisana sytuacja i ciekawy rozwój wypadków. Cudenko. Wiecej takich prosze.

    OdpowiedzUsuń
  5. Tak zaczęłam czytać wszystkie imaginy ponieważ mam wolny czas ;) Nie wiem dlaczego ale bardzo mi przypadły do gustu smutne. Do tego imagina słuchałam piosenki Bruno Mars and Li Wayne -Mirror co dało niesamowity efekt, że przy końcówce opowiadania miałam mokre oczy. Imagin cudowny tak jak każdy inny ♥

    OdpowiedzUsuń
  6. o jesu <3 to jest meega . !! nigdy nie czytałam bardziej romantycznego <3 aww . baanan z twarzy nie zejdzie mi przez resztę nocy xD
    a ten blog to cudo <3 . <3
    swoją drogą też piszę takie , teraz właśnie myślę nad imaginem z Harrym : 3
    wpadnij czasem xD
    już się nie mogę doczekać jak zrobisz z Horanem c:

    OdpowiedzUsuń
  7. To stronka z najlepszymi imaginami jakie czytałam! (a trochę tego jest....) KAŻDY jest naprawde rewelacyjny, KAŻDY! Jeszcze nie przeczytałam tutaj takiego który by mi się nie spodobał. Dziękuje Ci za te wszystkie genialnie dobrane słowa! Naprawde dziękuje! <3

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie wiem kto tu komu powinien dziękować, to właśnie Ty wraz z garstką innych kochanych ludzi zachęcasz mnie do pisania, więc możesz spokojnie mówić, że to Twoja zasługa. Naprawdę, jesteś cudowna. <3

    OdpowiedzUsuń
  9. To jest cudowne. Na prwdę masz talent ,zapewne dużo osób mówiło ci to ,ale jest to całkowita prawda ;>

    OdpowiedzUsuń
  10. Boze cudny :*************** <3

    OdpowiedzUsuń
  11. Piękne kocham to !!!! ♥♥♥♥

    OdpowiedzUsuń
  12. Kocham Cię i Twoje imaginy. Od paru dni czytam wszystkie, żyję tym, proszę nie przestawaj pisać, moje życie straciło by jakikolwiek sens. Proszę o więcej z Hazzą. <3

    OdpowiedzUsuń
  13. poryczałam się przy tym jeszcze w tle ta piosenka :') szok rewelacja

    OdpowiedzUsuń
  14. Awww... Po prostu się poryczałam, pod koniec czytania wszystko widziałam rozmazane przez łzy... Świetnie piszesz xxx.

    OdpowiedzUsuń
  15. Cudny!!! ;-) a co do Taylor Swift t ma u mnie przerąbane za ten tekst

    OdpowiedzUsuń