czwartek, 20 grudnia 2012

Niall. Smutny... chyba. ♥

Jutro ponoć koniec świata, dlatego uznałam, że może powinnam coś dodać, hmm? Mówiłam już, że Was kocham? To powiem jeszcze raz. ♥
<KLIK> ♥ na umilenie czytania. Zakochałam się w tej piosence. *__*
_____________________________________________________________ 

   Nadszedł długo wyczekiwany dzień twoich osiemnastych urodzin. Szykowałaś imprezę na ponad dwieście osób, w jednym z najbardziej ekskluzywnych klubów w mieście. Twoi rodzice nigdy nie żałowali pieniędzy. Odkąd pamiętasz kupowali ci wszystko czego pragnęłaś. Ale ty tego nie zauważałaś i chciałaś jeszcze więcej. Nie zdawałaś sobie sprawy z tego jak wielką jesteś snobką. Nie widziałaś niczego oprócz czubka własnego nosa.
   "Jestem pełnoletnia"- pomyślałaś  gdy tylko się obudziłaś. "Wreszcie mogę robić legalnie to, co było nielegalne. Świecie, oto ja, (T.I. i N.) przybywam." Na twojej twarzy pojawił się złowieszczy uśmiech. Chciałaś brać garściami z tego co zakazane, próbować coraz to nowych rzeczy.
   Niecałą godzinę po twoim przebudzeniu zadzwonił telefon. Popatrzyłaś na wyświetlacz. Niall. Zwykły kolega. Chodził z tobą do klasy, ale nigdy specjalnie za nim nie przepadałaś. Uważałaś go za człowieka nie wartego uwagi. Może dlatego, że dla wszystkich był taki pomocny, miły, wiele dawał, a nie oczekiwał niczego wzamian. Nie lubiłaś jak wypowiadał się o pieniądzach, o tym że nie są potrzebne do szczęścia. Ale wróćmy do telefonu. Z niechęcią, ale jednak, odebrałaś.

- Najlepszego! - krzyknął ci wprost do ucha. Odskoczyłaś.
- Ta, dzięki. Coś jeszcze? - spytałaś opryskliwie. Po co ten chłopak marnował twój cenny czas?
- Chciałem ci tylko życzyć znalezienia właściwej drogi w życiu - odparł wyraźnie zniechęcony. - Uwierz (T.I.), przyda ci się.
- Fajnie, dzięki. Dzisiaj o dwudziestej. Wiem, że przyjdziesz, kto by nie chciał? - prychnęłaś i rozłączyłaś się.

   Poszłaś do łazienki i stanęłaś przed lustrem. Podziwiałaś swój idealny wygląd: pięknie wyeksponowana szyja, wielkie jasnoniebieskie oczy o przenikliwym spojrzeniu, długie, kruczoczarne włosy... nic dodać, nic ująć. Byłaś szczera, prostolinijna, może i wredna, ale tylko dla niektórych... Miałaś ogromny talent muzyczny. Grałaś na czterech instrumentach, pięknie śpiewałaś... Nie lubiłaś rozmawiać z innymi, a mimo to byłaś popularna. 
   Nawet nie zdawałaś sobie sprawy z tego, jak wielkie masz szczęście i ile możesz osiągnąć. Może twoje opryskliwe zachowanie wynikało właśnie z niskiego poczucia własnej wartości?
   
   Dzień minął ci bardzo szybko. Może aż za szybko? Zanim się spostrzegłaś, zauważyłaś że jest już po 19. Szybko wskoczyłaś w czarną rozkloszowaną sukienkę i balerinki na niskim obcasie (nie lubiłaś szpilek, czułaś się w nich jak na szczudłach) i pojechałaś z rodzicami do klubu. Wszyscy byli już na miejscu. Przywitałaś się z każdym z osobna, pożegnałaś rodziców i wpadłaś w morze wirujących ciał. 
   Chciałaś zatańczyć z każdą zaproszoną osobą. To było takie postanowienie dla samej siebie. Nie liczyłaś ani osób, ani drinków, których przybywało z każdą chwilą. Po chwili zauważyłaś, z kim tańczysz. Niall. Wydawał ci się inny niż był jeszcze rano gdy z nim rozmawiałaś. Bardziej... pociągający. 

- A więc mówiłaś, że mnie nie lubisz - zaśmiał się i zaczął podziwiać twój erotyczny taniec.
- Wcale tak nie mówiłam - odparłaś. 

   Alkohol mocno zawrócił ci w głowie. Ponoć ludzie po wypiciu paru głębszych robią się szczerzy. Ale ty przecież nie lubiłaś Nialla. A przynajmniej tak ci się wydawało. Mimo, że starałaś się wmówić sobie, że ten taniec nic dla ciebie nie znaczy, nie mogłaś się odkleić od blondyna.

- Mówiłaś - zaprzeczył.
- Wiesz, co zrobiłabym teraz najchętniej?
- Czuję, że zaraz się dowiem - wyszczerzył się.
- Pocałowałbym cię - przygryzłaś dolną wargę.

   Nie musiałaś dwa razy powtarzać. W oka mgnieniu wasze usta połączyły się w namiętnym pocałunku. Nie mogliście się od siebie odkleić. Tak jakby każde z was podświadomie czekało na tą chwilę.

- Możesz coś dla mnie zrobić? - spytał chłopak.
- Oczywiście, dla ciebie wszystko.
- Zmień się - odparł po prostu.

   Trafił w twój czuły punkt. Bańka mydlana, która osłaniała cię przed resztą świata pękła. Nie wiedziałaś co ze sobą zrobić. Stałaś jak wmurowana w ziemię. Nie słyszałaś już nawet dudniącej muzyki. Po prostu stałaś.

- Wiedziałem, że nie dasz rady - powiedział i odszedł.

   Poczułaś się tak, jakby ktoś wbił ci nóż w plecy. Minuty płynęły. Wszechobecne uczucie pustki przybierało na sile. Dotarło do ciebie, że nie jesteś idealna, że musisz wiele zmienić. A potem ktoś krzyknął. Dookoła wrzawa. Nie wiesz co się dzieje. Panikujesz razem z innymi. "O co chodzi?" pytasz sama siebie. Nie możesz wytrzymać. Chwytasz za ramię przypadkową osobę. Dziewczyna. Zapłakana.

- Co się stało? - chcesz wiedzieć.
- Zabił się - wydukała i zaczęła szlochać.
- Kto się zabił? - poczułaś niewytłumaczony niepokój. - Mów, kto?!
- On... Niall - powiedziała i zaczęła wymiotować. Za dużo alkoholu.

   "Niall? Niall się zabił? Dlaczego? Przeze mnie?" - te pytania nie dawały ci spokoju. Biegałaś z kąta w kąt próbując uspokoić innych. Sama jednak byłaś zbyt roztrzęsiona by chociaż jedno słowo otuchy płynące z twoich ust mogło brzmieć wiarygodnie. Z bezsilności zaczęłaś płakać. Nie przejmowałaś się rozmazanym makijażem, po prostu płakałaś. Znalazłaś na ziemi kawałek potłuczonego szkła. Wzięłaś je do ręki i zrobiłaś jedno długie nacięcie wśród nadgarstka. Poczułaś piekący ból, a potem upragnione uczucie ulgi. Zrobiłaś jeszcze jedno, potem jeszcze jedno.Wokół ciebie utworzyła się ogromna kałuża krwi, która co chwilę się powiększała. Zaczęłaś tracić przytomność.... A potem.. potem nie było już nic.
   
   Obudziłaś się zlana potem. Miałaś dreszcze, rozgrzane policzki. Starałaś się uspokoić oddech. Już dawno nie miałaś tak okropnego snu. Popatrzyłaś w prawo. Obok ciebie leżał spokojnie śpiący Niall. Odetchnęłaś z ulgą i wtuliłaś się w jego tors. Znów wszystko było w porządku.

A. ♥

3 komentarze:

  1. Popłakałam sie, świetny imagin :**

    OdpowiedzUsuń
  2. Uwielbiam takie Imaginy, lecz gdy je czytam wyobrażam siebie przy Niall'u i płacze, że nie mogę go zobaczyć, dotknąć, pocałować! Zycie jest niesprawiedliwe... Zobaczycie kiedys obudze sie przy Niall'u lub Liam'ię... Uslyszycie o mnie. Co do imagine, świetny, ale więcej opisów, dialogów i akcji, po prostu dłuższe!
    ZARAZ PO PLACZE SIĘ, CO TY MI ZROBILAS?! :* Pisz dalej, przepraszam za down, zaraz napisze imagine w komentarzu, tak sie rozpisalam... THURAM JUŻ NIC NIE PISZE :) Agata

    OdpowiedzUsuń